niedziela, 9 grudnia 2012

Każdy twój chwiejny krok coraz bardziej podnieca, chcę widzieć jak upadasz, potem krztusisz się krwią.

Dobry miesiąc mnie nie było :) jak pisałam wcześniej, mam niezłe problemy z internetem, mam nadzieję że założą szybko nowego. A ja? Ja jestem chora.. Siedzę sobie przez komputerem, zajadając się delicjami i straaaaasznie się nudząc. Szczerze to już wolałabym być w szkole, nie wytrzymam całego dnia w domu, więc jak wrócę od lekarza to biegnę gdzieś z Kamilem. Wczorajszy dzień w całości przesiedziany pod kołdrą dał mi dużo do myślenia. Przemyślałam parę spraw dość emocjonalnie. Jutro 7 miesiąc. Jest dobrze. Przynajmniej to sobie wmawiam, ale to pomaga w niektórych sprawach. Już nie pamiętam co się działo wciągu tego miesiąca, dużo rzeczy. Szkolny nmf był strasznie nieciekawy. Też nudny. Mam dość mojego ojca. Nienawidzę go. Może ktoś sobie pomyśli że to jest twój tata, na pewno go kochasz.. jednak ja wiem że to nie prawda, czuje do niego obrzydzenie, taką wręcz dotykalną nienawiść. Mam go serdecznie dość :)






Kaaaaaaaaaaaaaamil
I nasza sesja 3 stopnie w krótkich spodenkach. Hehs

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz