Strasznie patrzeć na dzieci, które się marnują w domu dziecka. Byłam tam kiedyś i to miejsce budzi we mnie straszne emocje. Jak można być tak okrutnym i oddać dziecko. Te dzieci są takie słodkie. Zabawa z nimi to naprawdę wielka przyjemność. Z drugiej strony, jak takie dziecko ma się wychowywać w patologii, to już lepiej żeby wychowywało się właśnie w takim domu. To przykre, jednak prawdziwe.
To jest chłopczyk, którego imienia nie poznałam. Każdy sobie wybierał najsłodsze dzieci do zabawy. Ja wybrałam najbardziej osamotnionego. Siedział sobie sam w kącie i się bawił sam. Nikt do niego nie podszedł. Czemu? Bo gruby? Rudy? Mało 'słodki'? Ostatnio przechodziłam obok tego domu dziecka i wszystkie 'słodkie' dzieci, zostały oddane. A on został. Z małą garstką innych chłopców. Nikt nie chciał wstydliwego grubaska. Ja się pytam skąd tacy ludzie..?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz