Wczoraj może troszkę mi odbiło. Może trochę bardzo. Niestety takie są efekty siedzenia cały weekend w domu. Może nie cały, w sobotę wieczorem byłam na 'Jesteś Bogiem'. Chociaż nie jestem fanką Paktofoniki, film ten bardzo mi się podobał, powiem nawet, że się wzruszyłam.
Mam wszystko co mogłabym mieć i nie potrzebuje nic innego - nie mam marzeń. Każdy je ma, co jest ze mną nie tak? Za to mam życzenia. Małe, błahe, może głupie, ale zawsze coś. Jest 21.30, a ja już potrzebuje snu. Ta szkoła mnie wykończy. Nie mam na nic czasu, a nawet jak go znajdę, to i tak mi się nic nie chce. Jestem chora. Mam tak daleko do łóżka. Nic mi się nie chce. Zupełnie. Pić mi się chce. Ale tak daleko kuchnia. Chyba będę spała na krześle, nie dam rady wstać..
Co dziś robiłam? Szkoła, komputer, dwór, komputer. W sumie nawet na ten komputer nie mam czasu. Więcej niż godzinę nie siedzę, nudzi mnie to. Na dworze chore jazdy, świetny humor, chociaż nie powinnam go mieć z paru względów. Idę spać, nie wytrzymam.
- nie ma zdjęcia, nie dam rady -
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz